Bennington, Vermont, USA, 20 czerwca 1922

Dotychczas wspólnie spędzany czas związany był głównie z rozwiązywaniem mrocznych zagadek i z walką na śmierć i życie w obliczu nienazwanych tajemnic. Przeżycia te zmieniły Wasz światopogląd i odcisnęły swoje piętno na Waszej psychice. Gdy czas zdążył już w pewnym stopniu wyleczyć skołatane nerwy postanowiliście wspólnie wyjechać na eskapadę do lasu. Spędzić trochę czasu z naturą, na nowo uwierzyć w jej piękno. Zaznać spokoju. Nauczyć się przebywać razem gdy nie grozi Wam śmiertelne niebezpieczeństwo.

Postanowiliście się wybrać na polowanie. Frank obiecał, że wspólnie będziecie uczyć się sztuki przetrwania, łowienia ryb, polowania. Zafina zaproponowała, żeby wybrać się do Bennington w stanie Vermont, gdzie mieszka jej dobra znajoma - zielarka Joyce McBurney. Spędziliście tydzień na łonie natury, przemierzając szlaki na południe od Bennington, mieszkając w starej chacie na skraju lasu. Wypoczęci i pełni nowej nadziei na lepsze jutro postanowiliście wrócić do cywilizacji.

Jest 20 października 1922. Przyjechaliście do Bennington z myślą o pożegnaniu Joyce przed powrotem do domów. Przybywacie do miasta ok. godziny 9 rano.

Ulice miasteczka aż huczą od plotek i informacji na temat strzelaniny, która wybuchła wczoraj w trakcie próby przekazania bandytom okupu, na polance, na skraju lasu, na północ od miasta.  Podobno porwana została mała dziewczynka. Wszyscy rozmawiają o wyjących cały dzień syrenach policyjnych, odgłosach wystrzałów z policyjnych strzelb i ucieczce porywaczy w głąb lasu. Mieszkańcy twierdzą, że podczas wymiany ognia zginęło trzech napastników a dwóch policjantów odniosło rany – inni twierdzą, że ponieśli śmierć. Na ścianach budynków rozklejone są plakaty informujące, że szeryf organizuje obławę na sprawców porwania. Jednocześnie ma to być misja poszukiwawcza, której celem ma być odnalezienie porwanej Jane Strong, córki znanego oficjela – Lucasa Stronga. Wszyscy zainteresowani są zaproszeni na spotkanie, które odbędzie się dziś o 10 na komisariacie policji. Ponoć Pan Strong oferuje nagrodę w wysokości 5000$ za odnalezienie jego córki.

Witajcie ponownie w Bennington.

Przygotujcie się na wyprawę poszukiwawczą w głąb pradawnego lasu na północ od Bennington w stanie Vermont.

Dzięki wspólnemu treningowi podczas Waszej eskapady w dzicz, przed rozpoczęciem przygody sprawdźcie czy Wasze zdolności przetrwania nie uległy poprawie.

Możecie przetestować rozwój (robicie rzut na skill, jeżeli rzucicie więcej niż macie w skillu to dodajecie do jego wartości D10):

Stealth
Swim
Throw
Track
Survival(Woodland)
Navigate

Powodzenia.

Jako prywatny detektyw nie mogę odmówić sobie takiej okazji, jeszcze ta kasa.....
Nie wiem jak Wy, ale ja ruszam na poszukiwania, mam nadzieję że do mnie dołączycie!

Ktoś musi to wszystko rozkroić, obejrzeć, ocenić i pozszywac.

Kiedy wyruszamy?

Tak na marginesie - Frank Twoje szkolenie survivalowe okazało się nadspodziewanie skuteczne

No i tutaj przydasz się znakomicie Jack, witaj na pokładzie !

Jutro widzimy się chwile przed spotkaniem na komisariacie Policji w Bennington jak każdy z nas załatwi swoje sprawunki.

Cieszę się bardzo, długo przygotowywałem się do tej wyprawy.... ale nie sądziłem iż wykroczy ona po za ramy wspólnego polowania zaciśniającego nasze więzy....

Dwóch śmiałków, jak zawsze gotowych podjąć wyzwanie! Teraz czekamy na resztę bohaterskiej drużyny!

Sugeruje wynegocjować jak najwyższą możliwą zaliczkę, pobrać ją i uciec jak najdalej. To najsensowniejsza opcja, będzie jakiś zysk, a poza tym brak ryzyka.

Ed jak zwykle prezentuje pragmtyczne podejście! Może warto go posłuchać - zważając na Wasze dotychczasowe doświadczenia. Witaj Ed! Dobrze widzieć Cię w tych progach!

Drodzy Badacze, dla Waszej wygody zamieszczam opisy skilli, które mogą się Wam przydać w trakcie wyprawy w Las. Zapoznajcie się z nimi. W końcu od tego może zależeć Wasze przetrwanie.

Keeper zapomniał - możecie jeszcze spróbować sobie zboostować skill Navigate

Drodzy Badacze!

Cieszę się, że udało się Wam przetrwać pełną grozy wyprawę w lesie na północ od Bennington w Stanie Vermont. Poniżej przerażające zapiski z dziennika niejakiego Turnera, znalezione przez Was w starej chacie przy małej ścieżce w leśnej gęstwinie:

My również się cieszymy o Wielki że byłeś tak wspaniałomyślny  

Wreszcie zdobyliśmy jakiś namacalny dowód...

Ależ, ależ, te słowa nie są potrzebne

Jasne, jasne

Po za tym zapomniałem ostatnio gorąco powitać na naszym forum naszego drogiego Tofela! wreszcie udało mu się do nas dołączyć, gratulujemy!

Widzisz opłacało się sprawę załatwić do końca, stale się bohaterem dla kogoś Ed

Dziękować, dziękować...
To jak? Jaka sprawa będzie następna? Co, gdzie, kiedy i za ile?

Ja to się już gubię Tofelu drogi. To interesuje Cię w końcu poznawanie mrocznych sekretów, czy tylko kasa?

Nie ma w tym nic dziwnego i jedno i drugie jest ważne! Poznawanie (po)mrocznych sekretów + kasa. Ew. kasa + poznawanie mrocznych sekretów. Kasa jest w takich studiach kluczowa, w końcu opieka psychologiczno-psychiatryczna inna niż kaftan, elektrowstrząsy itp. kosztuje.

A tego to się nie spodziewałem , nie wiedziałem że ta kasa jest z przeznaczeniem na najlepszą opiekę psychiatryczną na planecie

Nom, a najlepsze jest w tym wszystkim to, że Ed też jeszcze o tym nie wie.

Heheh, biedak to jak nie wie to na co zbiera? Na zakazane tomy?